Atmosfera, nowy rozdział i bohaterowie :)

Jak w tytule. Nowy rozdział Atmosfery, pierwotnie miało się pojawić coś zupełnie innego, ale dotarło do mnie, że spieprzyłabym fabularnie + ćwiczę szczegółowe opisy i w końcu znalazłam ciekawy program pisarki, w wyniku czego narodził się Derick, a wkrótce po nim Tate Porter. Nie twierdzę, że jest w tym jakikolwiek potencjał, ale dobrze się bawię pisząc spontanicznie wymyślone historie na "rozgrzewkach" (jedna z funkcji tej aplikacji, mogę sobie nawet odpalić stoper).

Rozdział tutaj, KLIK KLIK   <---------

Zawsze miałam problem z pisaniem na żądanie, nie chcielibyście widzieć mojej zniesmaczonej/wzburzonej miny, gdy polonistka kazała nam pisać coś tak z dupy na dwie strony. Like: no przepraszam bardzo, ale nikt mi nie będzie mówił, jak mam dysponować swoją wyobraźnią xD Co prawda mogłam to rozegrać zupełnie inaczej, jednak moja szkoła dawała taki wycisk, że raczej nie w głowie było mi człapanie za nauczycielką w celu pozyskania opinii o rozdziale.

Aha, będzie rozdział (albo dwa?) Wroga. Ktokolwiek czyta, niech zagląda na drugiego bloga. Do końca następnego tygodnia powinnam wrzucić. Z jakiego powodu strasznie podoba mi się to opowiadanie, jest takie... Nie wiem, bardzo swobodne. Brakowało mi tej nadnaturalnej pikanterii. Rzadko piszę o wampirach (w zasadzie po raz pierwszy na poważnie), nie są moimi ulubionymi istotami xD

Nie obrażę się, jak zaczniecie żywiej komentować. W końcu Dawid i Magdalena w ogóle by nie powstali, gdyby nie osoba na wattpadzie pytająca o kontynuację. Strasznie mnie to zainspirowało! Wiem, że rzadko wstawiam rozdział i jeszcze nie mają one tego "czegoś", ale hej, ćwiczę! Tak sobie myślę: naprawdę nie chciałabym być jednym z tych pisarzy, którzy piszą swoją jedną powieść prawie trzy lata, zanim ją w końcu zakończą. Cholernie zazdroszczę pisarkom BL, które produkują swoje dzieła w tak żywiołowym tempie, no ale nic za darmo. A bez systematycznych ćwiczeń i wychodzenia ze swojej strefy komfortu to już w ogóle mogę zapomnieć, że kiedyś spłodzę coś wartościowego i porywającego.

Do zobaczenia (mam nadzieję) za tydzień!


Komentarze