Info o cierpieniach i nie tylko

Miałam grypę, teraz mam zapalenie tchawicy czy coś takiego, w każdym razie - nie polecam, uczulenie przez antybiotyk (podrapałam się wczoraj po policzku podczas jedynej normalnej drzemki od dwóch tygodni i miałam twarz czerwoną jak świeżo po wycieku lawy) bolące żebra, płuca, kaszel przez który nie śpię albo dosłownie śpię na siedząco, inni nie mogą spać bo słychać mnie na cały dom, świszczący oddech... Jednym słowem: ledwo żyję, chociaż jest lepiej niż było jeszcze jakieś 3 dni temu. Hm. Dobra, nie, wszystko boli mnie bardziej i nie powinnam się drapać, i współczuję każdemu, kto doświadczył kiedykolwiek złamanego żebra, wyobrażam sobie jak to musi koszmarnie boleć. ODWIEDZAJCIE LEKARZY, gdy czujecie się źle. Nie czekajcie na ostatnią chwilę.

Drugie info, mam nowego śliczniutkiego laptopa, ale brakuje mi sporo aplikacji, w tym tę do pisania + nie kupiłam jeszcze internetu. Wszystko to musi poczekać aż wyzdrowieję i zarobię w pracy. Myślę, że w marcu już mogłabym pisać przez Aspire, ale znowu wtedy będę mieć najprawdopodobniej korepetycje z matematyki (again, nienawidzę tego, kto zmusza mnie do zdania matury z matmy, bo serio, nie pomaga mi ona w przetrwaniu zapalenia tchawicy ani w zdobywaniu pieniędzy na leki. Syrop mi się dzisiaj skończył - to JEST priorytet, a nie jakieś nienormalne treści zadań z graniastosłupami. Kto lubi niech bierze, mi proszę dać spokój).

Jak już poczuję się lepiej to zajrzę do kolejnego rozdziału Amnezji ku dokonaniu poprawek, ogarnę kolejny rozdział Wroga iiiii idk. Będę myśleć o takich sprawach, kiedy będę mogła normalnie spać. Oddychać?

Pozdrawiam!