Matura. A co z blogiem?
Witajcie, powinnam już jakiś czas temu napisać ten post, ale lenistwo i stres zmieniają człowieka xD Może niektórzy wiedzą, inni nie, ale za jakiś miesiąc zdaję maturę, więc nie jestem w stanie a) swobodnie pisać, b) publikować rozdziały, c) dokonywać zmian w wyglądzie bloga czy zapowiedzianych poprawek.
Jestem aktualnie tak zestresowana tym wszystkim, jeszcze całe to ciśnienie ze strony szkoły, że ledwo śpię, robię się roztrzepana, a co dopiero wspominać o czasie przeznaczonym na pisanie... Nawet nie pamiętam, ile minęło, kiedy ostatnim razem zapisałam stronę w wordzie. Matura to jednak nie przelewki jak jest się w tyle z materiałem z historii rozszerzonej XD Przeważnie jestem tak zmęczona, że zasypiam o rekordowej godzinie 00:00. Wow.
Dlatego chwilowo zapowiadam, co prawda spóźnione, zawieszenie bloga - a przynajmniej kuon-azusę, opowieści o miłości pozostają bez zmian, bo ich historie pisze mi się znacznie szybciej, są lekkie i fabularnie mniej wymagające. Zastrzegam, że nie wiem, ile to potrwa, nie wiem, czy nie zmienię zdania i nie wyrzucę tego do kosza, tzn. bloga.
Na razie po prostu koncentruję się na nauce, ale blog raczej zmartwychwstanie. Niewykluczone, że po większych poprawkach :)
Jeśli zostało tu kilka osób, które okazjonalnie coś ode mnie czytało to mogę tylko rzec: bądźcie cierpliwi i zaglądajcie co jakiś czas!
Jestem aktualnie tak zestresowana tym wszystkim, jeszcze całe to ciśnienie ze strony szkoły, że ledwo śpię, robię się roztrzepana, a co dopiero wspominać o czasie przeznaczonym na pisanie... Nawet nie pamiętam, ile minęło, kiedy ostatnim razem zapisałam stronę w wordzie. Matura to jednak nie przelewki jak jest się w tyle z materiałem z historii rozszerzonej XD Przeważnie jestem tak zmęczona, że zasypiam o rekordowej godzinie 00:00. Wow.
Dlatego chwilowo zapowiadam, co prawda spóźnione, zawieszenie bloga - a przynajmniej kuon-azusę, opowieści o miłości pozostają bez zmian, bo ich historie pisze mi się znacznie szybciej, są lekkie i fabularnie mniej wymagające. Zastrzegam, że nie wiem, ile to potrwa, nie wiem, czy nie zmienię zdania i nie wyrzucę tego do kosza, tzn. bloga.
Na razie po prostu koncentruję się na nauce, ale blog raczej zmartwychwstanie. Niewykluczone, że po większych poprawkach :)
Jeśli zostało tu kilka osób, które okazjonalnie coś ode mnie czytało to mogę tylko rzec: bądźcie cierpliwi i zaglądajcie co jakiś czas!
bardzo nie moge sie doczekac kiedy wrocisz. a co do matury to masz moje zyczenia zebys zdala jak najlepiej bardzo trzymam kciuki i bede sprawdzac bloga co jakis czas :) zanim wrzucisz cos nowego zdarze odswiezyc stare opowiadania pozdrawiam i sciskam mocno
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz, jak wiele znaczą dla mnie tak miłe słowa! Na pewno dam z siebie więcej niż 110%, dziękuję~ Postaram się spłodzić coś nowego jak najszybciej chociażby z uwagi na Ciebie.
UsuńPozdrawiam cieplutko ;)