Zróbmy coś dobrego!

Boże Narodzenie - magiczny czas, kiedy z nieba sypie się dobro, zło dusi się pod śniegiem, ptaki srają na tęczowo i generalnie Mickiewiczowskie KOCHAJMY SIĘ! Kupujemy prezenty dla swoich najbliższych, dla siebie, sami dostajemy coś od innych, a cała reszta nie istnieje. Ktoś chce się spierać? Przypomnijcie sobie ile razy w tym roku zrobiliście jakiś naprawdę dobry uczynek i nie mówię tutaj o złożeniu prania, bo mama poprosiła (bez jaj, coś takiego to zwykła przyzwoitość).

Nie istnieją ludzie, którzy nie mają pieniędzy nawet na ciepły posiłek, a co dopiero odzież czy jakieś bzdurowate bibeloty na wystrój wnętrza... Meh. Nie istnieją zwierzęta porzucone i te czekające nawet po 10 lat na swój dom w schroniskach, częściej w nich umierając niż zostając adoptowane - znam mnóstwo takich niewinnych istotek i nie wiem, kim trzeba być żeby nie robiło to żadnego wrażenia. To tak jakby każde z nas nagle było ciężko chore, ale zamiast być pielęgnowane w domu wśród rodziny - wysłano by nas do jakiegoś ośrodka żebyśmy sobie tam sterylnie, w samotności zdychali. Jest jeszcze ta idiotyczna sytuacja, kiedy wielce inteligentnie kupuje się szczeniaka albo kociaka, czy adoptuje jako "wymarzony prezencik" pod choinkę - wiadomo, jak często kończy się to potem wakacyjnym wyrzucaniem zwierząt z samochodów na autostradzie lub wiązanie ich taśmą jak szynkę i wyrzucanie do rzeki żeby się potopiły.
Zdarzyło się to tak WIELE RAZY, nawet w moim mieście byli i tacy (to nie jedna taka sytuacja), którzy zakopali żywcem nowo narodzone szczeniaczki. O topieniu kotów nie trzeba wspominać, z tego co wiem moje województwo plasuje się baaaardzo wysoko. Wystarczy pójść w grudniu do jakiejś większej sieciówki żeby ujrzeć duszące się karpie w zbiorniku bez wody, w reklamówkach nie spełniających tych śmiesznych "wymogów" weterynaryjnych. Ryby nie mówią, nikt nie słyszy ich cierpienia. Bo Grażynki i Januszów obchodzi umierająca w agonii ryba - ryby MAJĄ układ nerwowy, CZUJĄ BÓL, CIERPIĄ. Niesamowite, prawda? Przyznać się, kto kultywuje tę bezsensowną krwawą tradycję?

Właśnie dlatego ten post, jak i zakładkę w prawym górnym rogu KLIK KLIK dedykuję tym najbardziej zapomnianym. Tym, którym przypisuje się brak duszy i jakichkolwiek uczuć. Tym, których z ludzkiego nieuctwa oskarża się o brak układu nerwowego, a zatem o nieodczuwanie bólu. Dla zwierząt, które wciąż są traktowane jak śmieci i żywe alarmy na ciężkich łańcuchach, nie warte jednak dla kogoś tyle by dostały miskę z wodą w upalny dzień, bez ciepłego schronienia podczas deszczu i minusowych temperatur. Umierające stłoczone i w przerażeniu w tonących statkach zanim trafiły na rzeź w innym państwie.
Ten post i zawarte w nim linki, informacje - to daje nadzieję, że jeżeli ktoś z was zechce się zaangażować - dla tych krzywdzonych zwierząt jest nadzieja na lepsze życie.

Przy okazji, KLIK KLIK - ten post o pomocy dla zwierząt zrobiłam w 2017 - macie tam wiele stron i objaśnień, na których możecie pomóc - kliknięciem, udostępnieniem (brzmi zwyczajnie, ale to jedno z bardzo ważnych narzędzi do rozpowszechniania informacji o zwierzętach do adopcji, w potrzebie i etc), przelaniem 2 zł, może nawet stworzeniem postów takich jak ten? WSZYSTKO się liczy, tak długo jak ktoś to zobaczy.

https://www.psiklik.pl/      - klikaj i pomagaj!
https://kociklik.pl/              - klikaj i pomagaj!
http://psomnapomoc.pl/     - udostępnianie postów, przekazywanie darowizn, bannery na blogi, info
https://centaurus.org.pl/    - udostępnianie postów, przekazywanie darowizn, bannery na blogi, info
https://viva.org.pl/              - jak wyżej
https://dlaschroniska.pl/    - wybierz zwierzaka, wybierz co chcesz mu wysłać i w jakiej ilości, zapłać i zwierzak dostanie paczkę, nie musisz wychodzić z domu ;)
https://fanimani.pl/            - wystarczy zamawiać w swoich ulubionych sklepach przez pośrednictwo tej strony i wybrać organizację, której chce się pomóc procentem od swojego zakupu, nic nie tracisz ;)
https://www.facebook.com/Schronisko.w.Korabiewicach/       - udostępniajmy chociaż raz dziennie post ze zwierzętami do adopcji. To sekunda dla nas w bezmyślnym scrollowaniu stron, dla zwierząt - BARDZO WIELE. To dom, człowiek, który to zobaczy, pokocha je i adoptuje.

A co zamiast karpia? Proponuję selerybę - sporo osób boi się użyć selera jako zamiennika ryby i zawsze okazuje się, że seleryba jest l e p s z a! :D Są różne przepisy, podlinkuję je, każdy wybierze ten, który woli. Ja robię klasyczną selerybę - owiniętą w pasek z nori (nori to życie, wegańskie sushi to życiem!), dla nienawidzących nori - w pierwszym przepisie nori jest tylko w marynacie dla aromatu, hmm, pośrednio posmaku? Jako tako nori nie jest konsumowane.

2 - SELERYBA - (robię z tego przepisu, jest prosty, niewymagający i wychodzi bardzo smacznie!)

Wesołych Świąt!


Komentarze

  1. hej dzieki za bardzo wazny post i przepisy. sama czasem udostepniam zwierzatka i klikam w strony pomagajace im ale mysle czy nie zaadoptowac kota. masz moze z tym jakies doswiadczenie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć! Jeżeli chodzi o adopcje to nie jest to tak straszne jak się wydaje. Zawsze jednak podkreślam, że opieka nad zwierzęciem to nie zabawa, trzeba się nad tym porządnie zastanowić - kot/pies nie będzie się dostosowywał do twojego planu, to Ty jako opiekun będziesz musiała szukać czasem bezpiecznych i odpowiedzialnych alternatyw.
      Miałam (mam) dwa pieski-adopciaki po ciężkich przeżyciach, to bardzo wdzięczne i kochane istotki. Kotów nie miałam, nie mniej w zależności od miasta najlepiej szukaj na facebooku - u mnie w mieście OTOZ prowadzi kociarnię, mnóstwo słodkich kotków! Generalnie OTOZ jest na całą polskę, więc jak będziesz szukać pod swoje miasto/województwo to na pewno znajdziesz, wtedy wystarczy do nich zadzwonić lub umówić się na spotkanie - standardowo jeżeli spełniasz warunki to podpisuje się umowę adopcyjną. Ew. odwiedzić najbliższe schronisko lub stronę schroniska (również fb, blogi, etc).

      Usuń

Prześlij komentarz