End głosowania.

Dzień dobry. 

    Przychodzę z (prawie) garścią informacji. Jak na mnie niesamowite. Otóż skończyła się ankieta dotycząca głosowania na najbliższe opowiadanie. Chciałabym podziękować wszystkim za wzięcie w niej udziału, bardzo mnie to ucieszyło ;)

Wyniki:

Zdradzeni - 8 gł.

Burza - 6 gł.

Ulica Dziwadeł - 5 gł. 

    Zwycięzcą okazały się Zdradzeni (dla niewiedzących; średniowieczny klimat, szlachta, obłuda, rycerze, królowie, słudzy, dzielni wojacy, morderstwa, magia). Przez chwilę niemal drżałam w strachu, gdy dwa dni przed końcem Zdradzeni zrównało się z wynikiem bodajże Burzy. Już niemal widziałam jak będę musiała robić tę nieszczęsną dogrywkę albo sama podjąć jakąś decyzję... Ech. Mam nadzieję, że z czasem zgromadzi się tu Was więcej i będzie miał mnie kto chwalić xD 

Wybaczcie jeśli brzmię trochę nieswojo, ale wciąż czuję się jak na w pół śpiąco. Chyba muszę się napoić kawą. Marzę, żeby semestr w szkole się już skończył i dano mi święty spokój. 

     Anyway. Zdradzeni wygrały i rozdzieram się pomiędzy pomysłem na świątecznego one-shota, a dokończeniem 2 rozdziału. I wiecie co? Zrobię chyba obydwa, a przynajmniej bardzo chcę. Zacznę pisać od przyszłej środy (21 grud.) i będę informować o postępach na bieżąco :)

    Następnie informuję wszem i wobec, że piszę kilkanaście rzeczy na raz po troszku (co poniekąd jest idiotyczne, ale inaczej chyba nie umiem niczego wypocić), w tym najwięcej Atmosphere  i W piwnicy sex shopu.

    Co do pierwszego, Atmosphere – to chyba część widziała już, że przeniosłam go z zakładek „Przyszłe” do tych z łączną listą opowiadań. Co mogę wam na razie o nim powiedzieć? Wszystko toczy się w polskich realiach. Aż sama jestem zaskoczona, ale ostatnio czytałam tyle cholernie dobrych powieści różnych bloggerów, że nie mogłam się powstrzymać aby sama nie spróbować, skoro już wcześniej kiełkował we mnie ten pomysł. Jako-tako mam w głowie streszczenie każdego rozdziału, chcę żeby było czasem dramatycznie, częściej zabawnie, absurdalnie? Jak to w Polsce. Prawie kończę pierwszy rozdział, obecnie mający 1750 słów. Prawdopodobnie cały zmieszczę w do ok. 2500 słów. Ale nie obiecuję, co mi się tam uroni. Mam nadzieję, że polubicie Adasia i inne postacie ;)

    A co do Piwnicy sex shopu… to zbyt złożone, żeby coś wyróżnić i nie zdradzić biegu akcji. Zrobię wam niespodziankę, skoro i tak sporo potrwa zanim to tutaj umieszczę, o ile faktycznie się zdecyduję. Ale chyba tytuł i wstępna ilustracja pozostawia duże pole do wyobrażeń, prawda? 

    W święta wstawię jeszcze jedną notkę, życząc wszystkim wszystkiego dobrego.

Adaś na osłodę. /Atmosphere.

Pozdrawiam z mojego dołu xD (idę po tę kawę)

Cześć!