Senpai, dame! – 1 – Pusta pała
– Ej, Miyagi! –
wrzasnął mi płaczliwym głosem wprost do ucha.
– Co do kurwy… –
warknąłem nakrywając głowę niebieską poduszką z prawdziwego pierza. – M-Miyagi
, ty… – jęknął.
Zrzuciłem z siebie poduszkę i otworzywszy
oczy, od razu je zmrużyłem pod wpływem fali promieni słońca dochodzących zza
nie dosuniętych do końca pomarańczowych kotar.
– Czego chcesz…? –
mruknąłem ponuro, odruchowo patrząc w lewo, ze strony której zawsze sypiał
Hideyuki. Przyjrzałem się zmierzwionym
od snu długim, jasno brązowym włosom, zarumienionym policzkom i ciemno brązowym
oczom szeroko wpatrujących się w jego twarz.
– O-Ocierasz… – szepnął
ledwo słyszalnie. Zagapił się przez sekundę na te pełne, różowe usta.
– Co? – spytałem tępo, po
czym dodałem z rozdrażnieniem – Mów głośniej!
– OCIERASZ SIĘ O MNIE,
PUSTA PAŁO! – ryknął na jednym tchnie, a moje oczy zrobiły się wielkie niczym
spodki. Podniosłem się na łokciach i z nie opuszczającym mnie zdziwieniem
spojrzałem na swoje krocze. Faktycznie stanął. Ale co najgorsze…! Czemu u
diabła wbijał się w biodro brązowowłosego?
– Ja… – zacząłem słabo.
– Przecież wiesz, jakie
mam preferencje, więc dlaczego…! – wrzasnął i jeszcze bardziej się
zaczerwienił, tym razem ze złości. Albo wstydu.
– Czego się drzesz,
stanął – wielkie halo. Pewnie przyśniła mi się jakaś panienka z dużym… – chciał
dodać „biustem”, ale gdy otwarta dłoń Hideyuki’ego wylądowała na jego policzku…
No cóż, powiedzmy, że zrozumiał swój błąd.
– Jesteś najgorszy!
Umów się wreszcie z którąś z tych dziwek, co tak za tobą latają i przestań
zawracać mi głowę!
Ostatnie, co zauważył nim Hide odnalazł
swoje dżinsy i opuścił wynajmowaną przez
Miyagi’ego kawalerkę, to równie wielkie jak jego wybrzuszenie w czarnych
bokserkach.
O. Cholercia.
Hmm. Zaczyna się tak jakoś trochę niejasno. Ale szkoda, że od razu jest podana na wstępie kategoria, zdradza ona część dalszej akcji, a szkoda...
OdpowiedzUsuńNie ma tego dużo, więc nie mogę też jednoznacznie ocenić. Nie widzę żadnych błędów gramatycznych. W stylistyce również jest spory progress.
Kwestie bohaterów niekiedy zabawne.
~Y.
U mnie kategoria zawsze ma możliwość ulegnięcia zmianie, także. Cieszę się, że jest w miarę w porządku (w sensie: co do błędów) miałam długą przerwę w pisaniu, więc powrót do tych wszystkich zaczętych opowiadań, tudzież tworzenie nowych jest jak rozgrzewka. Nie czuję się zbyt pewnie. Dziękuję.
UsuńMimo wszystko dobrze wychodzi. Jeszcze się rozkręcisz ;)
UsuńTa historia ma być w sumie historią rozbawiającą, lekką, absurdalną. Jak czytanie mangi. Sztuka tkwi w tym, że to manga nie jest, a czytelnik powinien w ten sposób ją odbierać. Chociaż tu już wszystko zależy ode mnie ;-;
UsuńDzięki.
Może zrób coś w rodzaju light novel? Albo wstaw do tego rysunki,chociaż same imiona i tytuły przywodzą na myśl klimaty mangowe
UsuńNie jestem jakoś specjalnie utalentowana w rysunku, w pewnym sensie mógłby mi to ktoś załatwić, bo mam przyjaciela z takimi zdolnościami (akurat w sam raz na poziomie) ale przez najbliższe kilka miesięcy ja i (w szczególności) kumpel - nie będziemy mieli czas na taką zabawę. Znaczy, ja pewnie bym znalazła, bo ja zawsze wydziergam sobie więcej czasu kosztem czegoś innego, ale no.
Usuń