One-shot do WD - "Bohater nie całkiem pozytywny"

Witajcie!
Czy ktoś zgadnie jaki błąd popełniłam, przeczytawszy sam tytuł tej notki? Ktoś już na coś wpadł? Nie? Oświecę więc wszystkich i po raz kolejny samą siebie. Otóż w "co ukaże się jako następne" napisałam, że dzisiaj, pierwszego czerwca dodam one-shota pt. "Inu" ( pierwotny tytuł ale chyba go zmienię, zaczyna mi głupio brzmieć ale nieważne.) Miałam dodać to dzisiaj jednak mi jak zwykle w głowie coś się po przestawiało i zamiast edytować ostatni raz to opko, to z edytowałam od początku do końca inny one-shot. Jaki? - króciutki fragment z przed wydarzeń z prologa Wrażliwego demona. A miałam go dodać między ósmym-dziewiątym czerwca. Zorientowałam się dopiero przed chwilą wchodząc właśnie na stronę z zapowiedziami. Jestem na tyle leniwa, że albo poprawię jeszcze dzisiaj "Inu" i wstawię później albo zamienię po prostu kolejność i dodam wtedy, gdy miał wyjść ten bonus do WD.
Jak będzie to jeszcze nie wiem, zamierzam dzisiaj zrobić z siebie wielką matematyczkę i rozwiązać wszystkie zadania z działu, który zamierzam jutro poprawiać :c Na razie prezentuję wam właśnie ten bonus, krótki i być może mało znaczący dla was, wręcz pewnie niektórzy sobie pomyślą, że dodawanie go jest bezsensowne aczkolwiek jest to wprowadzenie do dalszych wydarzeń. Prezentuje uczucia i myśli innych bohaterów... Niekoniecznie tych dobrych i lubianych ale cóż. Myślę, że aż tak złe nie jest i oczu wam nie wypali. Tytuł jak zwykle niezbyt kreatywny, wybaczcie.
Życzę miłego czytania i dnia dziecka!


0.1
_______________________________________________________________________

    Cholera. Cholera. Cholera.
Wszystko przepadło. Uciekł. Nadal żyje.
    Zmrużyłem oczy przypatrując się z coraz większą intensywnością jednemu z obrzydliwych najemników. Nie jestem królem. Michael nim zostanie, plugawy mieszaniec. Tchórz, który uciekł.
    Zacisnąłem dłonie w pięści starając się stłumić narastającą złość. Posunąłem się do wysłania na niego zabójców. Podniosłem rękę na przyszłego króla... Jestem skończony jeśli ten staruch jakimś cudem wyzdrowieje. Od dwóch dni moi służący dodają mu trucizny do posiłków. Staruch słabnie, muszę się pośpieszyć. W końcu umrze, a władza prawowicie będzie należeć do Micheal'a. Nie pozwolę na to. To tylko mieszaniec, słabeusz. Nie poradzi sobie na takiej pozycji. Nie zasłużył...
- Panie? - przerwał strumień moich myśli jeden z zabójców. Dostrzegłem jego nerwowość i szybki ruch dłoni zasłaniającej bardziej twarz czarnym kapturem.
- Gdzie urwał się ślad? - spytałem starając się przywrócić do porządku.
- Dopadliśmy ich w starej posiadłości jego służącego, uciekł z Raphael'em Suffield. Byliśmy w środku walki z nimi, gdy twój brat, panie otworzył portal. Zniknęli nim zdążyliśmy ich powstrzymać - odparł z przyśpieszonym oddechem. Mężczyzna siedzący przede mną był kolejnym bezwartościowym, słabym demonem. Bał się Michael'a. Mieszańca.
    Poczułem obrzydzenie do swojej własnej rasy. Są tacy słabi... Boją się zaledwie pół demona. Moje usta wykrzywiły się w gorzki i jednocześnie rozbawiony uśmiech.
    Michael nie mógł otworzyć portalu ze swoimi umiejętnościami. Nie panował nad swoją magią. Mógł niszczyć wszystko na swej drodze ale nigdy nie uda mu się stworzyć pięknej magii. Nigdy. Jego arogancki pies przeniósł ich do innego świata. Suffield z pewnością był utalentowany ale kto by pomyślał, że zostawi tutaj swoją młodszą siostrę... Dziewczyna służy Eve. Muszę zmienić plany i to szybko. Pozbierać informacje na temat aroganckiego psa Micheal'a i przyciągnąć ich uwagę. Zwabić do siebie.
     Już ja dobrze zadbam o to by głowa mieszańca została podana na tacy ich kochanemu ojcu. Zobaczy wtedy jak złą podjął decyzję wybierając następnego władcę. I będę w końcu rządził. Ja - będę się pławił w ich krwi, śmiał się nad ich gasnącym życiem.

     Wezmę w posiadanie cały świat demonów i jeszcze dalej.

Komentarze

  1. Wreszcie wrażliwy demon!!! *śpiewa i tańczy z zachwytu* :) "gorzki i jednocześnie rozbawiony uśmiech"- nie mogę sobie tylko tego wyobrazić (jakoś tak... fantazja mi się wyłączyła xd) ale muszę wiedzieć co się stanie....
    Z bólem serca kończy czytać rozdział
    Yumi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest swego rodzaju wskazówka dla was, co do dalszych wydarzeń, pomyślałam iż co jakiś czas nie zaszkodziło by udostępnić wam taką odskocznię, a dla mnie to dobry trening. Przyznaję, że Blaze w moich oczach jest w pewnym stopniu psychopatą i tak też starałam się go ukazać aczkolwiek nie można wykluczyć iż miał swoje powody by stać się tym kim jest obecnie ^ ^ Myślę, że jakoś w wakacje dodam kolejny rozdział tym razem z udziałem już naszego pierwotnego bohatera i jego przyjaciół. Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam,
      Satoko ~

      Usuń
    2. kolejne świetne opowiadanie !
      Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Ciekawa propozycja co do opowiadania. Nie wiem, czy to będzie miało wpływ na główny wątek, ale wierzę, że jakoś to połaczysz

    OdpowiedzUsuń
  3. fajne opowiadanie, ale szkoda że niema więcej xD niemniej bardzo mi sie podoba i trąci mi barokiem xD

    OdpowiedzUsuń
  4. milo do tego wrocic i cZasem przypomniec sobie historie tylko zal sie robi gdy nie ma wiekszych szans na kontynuacje

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz